Czy z odpornością się rodzimy czy nabywamy ją w trakcie życia? Czy ta już nabyta może się obniżyć czy też nie podlega żadnym zmianom? Jak to jest z tą odpornością?
Pod abstrakcyjnym pojęciem układ odpornościowy, znajduje się cały szereg rozmaitych, równie ważnych elementów, jak: skóra, błony śluzowe, węzły chłonne, grasica, śledziona czy limfocyty. Współpracując ze sobą nieustannie, tworzą barierę, chroniącą nasz organizm przed szkodliwymi czynnikami zewnętrznymi i patogenami. Pytanie, czy wspomniana bariera, jaką uda się im wytworzyć jest stała, czy podlega jakimś zmianom?
Odporność wrodzona
Nasz układ immunologiczny składa się z dwóch rodzajów odporności: wrodzonej i nabytej, które wzajemnie się uzupełniają i ściśle ze sobą współpracują. Ta pierwsza, jak sama nazwa sugeruje, tworzy się w organizmie już w momencie narodzin i obejmuje m.in. bariery biologiczne (np. skórę, komórki wyścielające układ oddechowy i pokarmowy), których zadaniem jest uniemożliwienie drobnoustrojom dostania się do wnętrza organizmu. To właśnie ona jako pierwsza reaguje na ewentualne zagrożenie w postaci patogenów.
Ten rodzaj odporności nie podlega szczególnym zmianom w trakcie życia i największą rolę odgrywa w początkowym jego etapie – zanim wytworzy się odporność nabyta.
Odporność nabyta
Odporność nabyta to ta, która wchodzi do gry w drugim etapie – jej zadaniem jest rozpoznanie zagrożenia, przeciw któremu „wystąpiła” odporność wrodzona i skierowanie w jej kierunku konkretnej broni. To właśnie dlatego mówimy o niej, że posiada tzw. specyficzność. To nie wszystko, bo odporność nabyta jest także – niezwykle pamiętliwa! Zapamiętuje poprzednie zagrożenie (np. wirusa, bakterię), co pozwala jej na szybką reakcję w razie kolejnego ataku.
Ten rodzaj odporności kształtuje się wraz z rozwojem dziecka – w chwili narodzin nie jest odpowiednio ukształtowany i zdolny sprostać wszelkim oczekiwanym od niego zadaniom.
Szacuje się, że po ukończeniu przez dziecko 1. roku życia dziecięca odporność uzyskuje dopiero 60 proc. tej, jaka cechuje dorosłych. W wieku 3–4 lat dziecięcy organizm osiąga już właściwą wydolność immunologiczną, zaś o pełnej dojrzałości układu immunologicznego mówimy w okolicach 18-tych urodzin.
Nabyta bierna? Nie taka bierna!
Na szczęście, na ratunek noworodkom spieszy tzw. odporność bierna nabyta, która – wbrew przypisywanej jej nazwie, okazuje się wyjątkowo aktywna w walce z zagrożeniem.
W ten sposób określamy odporność, jaką dziecko zyskuje dzięki przeciwciałom wytworzonym przez układ immunologiczny matki i przekazywanym mu przez łożysko w czasie ciąży.
Proces ten rozpoczyna się już w okolicach 3. miesiąca ciąży, osiągając optymalny poziom tuż przed narodzinami. Ten rodzaj odporności jest też wspierany przez proces naturalnego karmienia – przeciwciała zasilają dziecięcy układ immunologiczny za pośrednictwem matczynego mleka. Wraz z upływem czasu stężenie matczynych przeciwciał w organizmie dziecka spada, z czasem zanikając zupełnie i ustępując miejsca tym, wytwarzanym samodzielnie przez organizm malca.
Uwaga! Zmniejszoną odporność dzieci urodzonych przed czasem tłumaczy się tym, że skrócony jest u nich okres przenikania przeciwciał matki.
Na łeb, na szyję – czy odporność może spaść?
Pozostaje pytanie, co sprawia, że jedni ludzie są odporni i rzadko chorują, podczas gdy inni łapią każdą niemalże infekcję, choćby broniła się przed nimi „rękami i nogami”. Okazuje się, że odporność, którą uda nam się „wypracować” w trakcie życia, zaniedbana – szybko się obniża. Zależy od naszego stylu życia, aktywności, sposobu odżywiania i codziennych przyzwyczajeń. A zaliczymy to nich w głównej mierze:
- nadużywanie antybiotyków – przyjmowanie antybiotyków w czasie, kiedy nie są skuteczne, np. do zwalczania infekcji wirusowych uodparnia organizm na leki i osłabia jego odporność powodując, że w momencie, kiedy stają się rzeczywiście potrzebne, po prostu nie działają; ponadto, antybiotyki niszczą nie tylko chorobotwórcze, ale także dobroczynne bakterie,
- przyjmowanie używek – zarówno alkohol, papierosy, jaki i pozornie niewinna kawa niszczą witaminy i mikroelementy, które wspierają walkę z groźnymi dla układu odpornościowego wolnymi rodnikami; alkohol – szczególnie ten wysokoprocentowy zabija też komórki odpornościowe zlokalizowane w krwi i limfie, a dym papierosowy drażni śluzówki nosa i gardła, co przeciera szlaki wirusom i bakteriom,
- nieodpowiednia dieta – spożywanie zbyt małej ilości warzyw i owoców pozbawia nas wystarczającej ilości witamin i minerałów, naturalnie chroniących nas przed infekcjami; pamiętajmy, że aż 70 proc. układu odpornościowego „zazębia się” z przewodem pokarmowym! (O diecie, wzmacniającej odporność, przeczytacie tutaj: Dieta, która wspomaga odporność dziecka),
- częste zapadanie na infekcje – pod wpływem częstych infekcji rzęski, które pokrywają drogi oddechowe, stanowiące barierę dla patogenów oraz wydalające zanieczyszczenia, zostają uszkodzone i tracą swoje właściwości,
- przewlekły stres – pod wpływem kortyzolu spada liczba białych ciałek krwi, a także zdolność organizmu do wytwarzania przeciwciał,
- przewlekłe zmęczenie – osłabiony organizm jest bardziej podatny na wnikanie drobnoustrojów,
- sterylizacja życia – stosowanie nadmiernej ilości detergentów oraz środków antyseptycznych, które drażnią naskórek sprawia, że nasza naturalna flora bakteryjna zostaje naruszona; wychowywanie dzieci w takich sterylnych warunkach powoduje, że ich organizm nie trenuje odporności,
- warunki środowiskowe – spaliny, dym papierosowy, klimatyzacja, suche powietrze – wszystkie one uszkadzają śluzówki, ułatwiając drobnoustrojom przedostanie się do organizmu,
- wiek – razem z wiekiem odporność maleje, ponieważ wraz z procesami starzenia się, zmniejsza się i zanika grasica – miejsce, w którym dojrzewają tzw. limfocyty T.
O tym, jak naturalnie wzmocnić odporność dziecka, przeczytacie tutaj: Jak wzmocnić odporność dziecka?